- Mijają dwa lata Pani rządów II kadencji na stanowisku burmistrza Nysy. Co udało się Pani zrealizować z planowanych zamierzeń po wygranej w wyborach?
- W 2010 roku po bardzo owocnej w zadania inwestycyjne kadencji dostąpiłam zaszczytu wygrania rywalizacji o fotel burmistrza Nysy. W poprzedniej kadencji wykonaliśmy rekordową ilość inwestycji na kwotę 126,5 mln zł. z czego 26,5 mln zł. to środki pozyskane z krajowych i europejskich funduszy. Wybudowaliśmy 45 dróg o długości 13,2 km. Przez ostatnie dwa lata staraliśmy się kontynuować te działania. Wykonaliśmy w latach 2011 – 2012 inwestycje na kwotę 41,3 mln zł, a pozyskaliśmy ok. 9,5 mln z krajowych i europejskich środków pomocowych. Wykonaliśmy ulice Pomorską, Przemyską, Augustowską, Pobożnego, Unii Lubelskiej, Zygmuntowską, Piotra Skargi, Grudzińskiego, rozpoczęliśmy prace na osiedlu domów jednorodzinnych przy ul. Otmuchowskiej. Przebudowaliśmy ul. Krzywoustego i ul. Chodowieckiego. Wybudowanie ulicy Chodowieckiego usprawniło układ komunikacyjny w centrum miasta. Zaadoptowaliśmy ruiny przy Gimnazjum 2 dla potrzeb Ośrodka Pomocy Społecznej. Przeprowadziliśmy rewitalizację wieży ciśnień. Obiekty te szpeciły miasto i stanowiły zagrożenie bezpieczeństwa. Na ukończeniu jest gruntowna modernizacja Nyskiego Domu Kultury. Rozpoczęliśmy prace projektowe związane z przebudową ulicy Celnej, zapoczątkowując w ten sposób prace związane z rewitalizacją terenów śródmieścia. Zakończyliśmy pierwszy etap budowy regionalnego centrum gospodarki odpadami w Domaszkowicach i rozpoczęliśmy drugi etap jego realizacji w ramach uzyskanego dofinansowania, spełniając w ten sposób wszystkie obecne wymogi związane z gospodarką odpadami. Dla poprawy bezpieczeństwa w mieście zrealizowaliśmy budowę pierwszego etapu monitoringu, który obejmuje znaczną część centrum miasta. Dzięki staraniom wielu osób, a przede wszystkim Wojewody Opolskiego, Marszałka Województwa oraz Przewodniczącego Sejmiku Województwa Opolskiego udało się doprowadzić do rozpoczęcia przeciwpowodziowej rewitalizacji zbiornika nyskiego i modernizacji brzegów rzeki Nysy Kłodzkiej.
- Co zatem się nie udało, a co Pani planowała na początku kadencji?
- Nie udało się rozpocząć budowy kompleksu sportowego z halą widowiskowo sportową przy ulicy Sudeckiej oraz biblioteki. Nie pozyskaliśmy wystarczających środków na ich realizację. Bardzo nad tym ubolewam. Nie udało się dostosować sieci szkół placówek oświatowych do aktualnych potrzeb naszej gminy. Są ogromne potrzeby związane z budową dróg i mimo starań i przeprowadzonych rozmów nie mamy jeszcze inwestora na terenach inwestycyjnych w Regionalnym Parku Przemysłowym w Radzikowicach.
- Pozostałe dwa lata nie będą łatwe, bo kryzys dotyka już także samorządy, nie ma do dyspozycji funduszy europejskich, z których można było napędzać rozwój, dzięki realizacji inwestycji. Jak Pani przewiduje, jakie będą dwa najbliższe lata w gminie Nysa?
- Najbliższe dwa lata to czas na przygotowanie się do pozyskiwania środków z nowej perspektywy finansowej Unii Europejskiej 2014-2020. Do tego czasu chcielibyśmy przede wszystkim skupić się na zaległościach i realizacji Ramowego Programu budowy dróg w Gminie. Zamierzamy również przygotować dokumentacje projektowe, które będą odpowiadały nowym priorytetom kolejnej edycji środków pomocowych UE. W 2014 roku planujemy rozpoczęcie przebudowy ul. Celnej oraz sporządzenie dokumentacji projektowej obejmującej uzbrojenie terenów nowej strefy ekonomicznej – Park Przemysłowy w Radzikowicach. Chcielibyśmy rozpocząć budowę dróg: Strzelców Bytomskich, osiedle Słowiańska, Skarpa Otmuchowska, ul. Wiosenna, osiedle Powstańców Śląskich, Górna Wieś – kontynuacja , Niwnica, Wierzbięcice, Radzikowice, Przełęk, Jędrzychów, Konradowa, Domaszkowice, Kubice. W ramach Narodowego Programu Budowu Dróg Lokalnych tzw. „schetynówek” wybudujemy w 2013 roku ulicę Krasińskiego od ronda przy Castoramie do ronda przy ul. Rodziewiczówny.
- Wraz z współpracownikami przygotowuje Pani partnerstwo samorządów do pozyskiwania funduszy europejskich w nowej perspektywie finansowej. Na co będą te fundusze tym razem przeznaczane, dalej na ochronę środowiska, budowę dróg, czy może na innowacyjne projekty dla miasta ?
- Zachęciliśmy 17 gmin z powiatów nyskiego, prudnickiego i głubczyckiego do zbudowania partnerstwa jednostek samorządu terytorialnego. Partnerstwa będą niezbędne do pozyskiwania środków europejskich w latach 2014-2020. Nie będzie już możliwości pozyskania środków na zadania dotyczące tylko jednej gminy. Przygotowujemy się do opracowania strategii rozwoju dla całego obszaru tych trzech powiatów, aby móc pozyskać środki m.in. na rewitalizację rynku, uzbrojenie terenów inwestycyjnych w obszarze Radzikowice-Goświnowice, wspieranie małych i średnich przedsiębiorstw, wzmocnienie nyskiego ośrodka akademickiego oraz rozwój turystyki i ochronę środowiska.
- W dniu 30 listopada Sąd Okręgowy w Opolu utrzymał w mocy uniewinniający Panią wyrok Sądu Rejonowego w Nysie z 8 grudnia 2011 roku od stawianych zarzutów przez Prokuraturę w Gliwicach, przyjęcia korzyści majątkowej na rzecz klubu sportowego AZS PWSZ Nysa w zamian za korzystną decyzję administracyjną. Sprawa rozpoczęła się w 2010 roku przed wyborami samorządowymi. Z perspektywy dwóch lat jak Pani skomentuje okoliczności i finał tej sprawy?
- Na szczęście czas leczy rany. Nigdy nie zapomnę tego co wydarzyło się w czerwcu 2010 roku. Myślałam, że takie sytuacje są możliwe tylko w amerykańskich produkcjach filmowych. Dzięki Bogu, rodzinie i ludziom, którzy mi ufają przeżyłam zachowując zdrowie. Nie miałam sobie nic do zarzucenia w tej sprawie. Zarzuty, a potem oskarżenie było dla mnie niewiarygodne, ale sprawa była złożona i w chwili zatrzymania sytuacja wydawała się tak abstrakcyjna, że trudno było pamiętać o wszystkich faktach. Po prześledzeniu postępowania administracyjnego, które prowadziliśmy w Urzędzie znalazłam wraz z obrońcą wiele argumentów dowodzących, że w oskarżeniu pomylono wiele faktów. Nie chcę już do tego wracać. Bardzo się cieszę, że zwyciężyła sprawiedliwość i prawda. Nie znajduję słów, aby wyrazić jak bardzo cieszę się z zakończenia tej gehenny. Wyrok dał mi wiarę w wymiar sprawiedliwości.
- Na zakończenie pytamy o zdarzenie podczas sesji Rady Miejskiej w Nysie z dnia 28 listopada podczas której jeden z radnych wyszedł na środek sali i oblał się benzyną. Szybko interweniowała straż miejska. Dużo spekulacji pojawia się na ten temat w mediach i wśród mieszkańców. Póki radny jest pod opieką lekarzy, trudno chyba szukać przyczyn, dlaczego do tego doszło?
- To prawda. Na szczęście uniknęliśmy tragedii. Szybka reakcja strażnika miejskiego oraz radnych spowodowała, że nikt nie ucierpiał w wyniku tego zdarzenia. Z komentarzem wolałabym się wstrzymać do rozmowy z radnym. Spotkałam się z radnym bezpośrednio po tym zdarzeniu, ale przy takiej dawce emocji trudno na podstawie tej rozmowy wyciągać konkretne wnioski. Sprawdzamy czy warunki pracy na sortowni odpadów są zgodne z przepisami prawa pracy i co sprawiało, że radny odczuwał wywierane na niego naciski i przez kogo. Najwięcej w tej sprawie powie sam radny jak zakończy leczenie.
