Dwóm z nich – Mariuszowi K. i Tomaszowi B. grozi nawet do 10 lat więzienia, trzeci z nich za brak reakcji na zachowanie kolegów może dostać do 5 lat pozbawienia wolności.
Przypomnijmy, do tragicznego zdarzenia doszło w sierpniu ubiegłego roku, na imprezie z okazji Dni Korfantowa. Festyn trwał od piątku, 13 sierpnia. Od samego początku dochodziło do sprzeczek pomiędzy ochroniarzami z Opola, wynajętymi przez organizatorów a podchmielonymi i rozbawionymi uczestnikami imprezy. Zaczęło się od słownych utarczek i wyzwisk, ale w niedziele dwóch ochroniarzy rzekomo zostało pobitych. Sprawę postanowiono zgłosić na policję, jednak wcześniej dać nauczkę awanturnikom. Wyciągnąć ich z tłumu, a następnie przekazać policjantom. Jedną z tych osób miał być Pan Roman, którego ochroniarze zaszli od tyłu, a jeden z nich zaczął dusić go pałką. Mężczyzna zachłysnął się piwem i zaczął się dusić, wtedy ochroniarze przystąpili do reanimacji, niestety było już za późno.
- Ustalenia z sekcji zwłok i zeznania świadków pozwoliły na przedstawienie zarzutów pobicia ze skutkiem śmiertelnym dwóm pracownikom firmy ochroniarskiej – mówiła rok temu Anna Kawecka z Prokuratury Rejonowej w Nysie.
Z początku wiele szczegółów całego zajścia było niejasnych i pojawiało się kilka wersji tej tragedii. Trzem ochroniarzom zostały postawione zarzuty za przekroczenie uprawnień, z art. 50 ustawy o ochronie osób i mienia, dwóm z nich grozi do 10 lat pozbawienia wolności za pobicie ze skutkiem śmiertelnym.