Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Nysa
Folk Fiesta zawładnęła Nysą

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
-To było niesamowite, jedyne w swoim rodzaju- Mówili mieszkańcy Nysy tuż po zakończeniu występów w Bastionie św. Jadwigi. Przyznam szczerze, że nie spodziewałem się takiej rzeszy bawiących się ludzi w bastionie. Myślałem, że tego się już nie słucha, nie ogląda się ludowych tańców. Miniony weekend w Nysie zweryfikował te poglądy.


Folk Fiesta zawładnęła Nysą
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Folk Fiesta zawładnęła Nysą
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Folk Fiesta zawładnęła Nysą
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Folk Fiesta zawładnęła Nysą
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Trudno jest tu wyróżnić któryś z zespołów, bo każdy miał swoich zwolenników wśród tłumów. Wykonawcy mieli w sobie tyle energii i tyle wręcz nieludzkiego ciepła i radości, że gdyby tylko mogli to występowaliby do rana. Już po oficjalnym zakończeniu, dwa serbskie zespoły wyszły na scenę, by tańcować do akustycznie granej muzyki. Za Serbami kolejne nacje, gdy na scenie zabrakło miejsca, tańczono wkoło niej. Razem, bez względu na wyznanie, czy kolor skóry.

Ta impreza miała symboliczny charakter i aż dziw bierze, dlaczego tego typu imprezy nie odbywają się w Warszawie, w blasku fleszy. Bawiliśmy się razem, z zachowaniem swoich kultur. To co stało się w Nysie, powinno być precedensem dla innych miast. Ta impreza, ma niesamowity wymiar edukacyjny. Nie macie pojęcia, jak wiele dowiedziałem się o Hinduizmie od chętnie udzielających korepetycji gości z Indii. Wszyscy artyści chodzili pomiędzy widownią, powstało wiele nowych znajomości. Bardzo sympatyczny był „Alex” z Białorusi, który potrafi zrobić instrument muzyczny chyba ze wszystkiego... Okazał się bardzo otwartym rozmówcą i chętnie opowiadał o swoim kraju.

Okazało się, że język słowacki jest dla nas dużo bardziej zrozumiały niż czeski. To niesamowite jak Słowacy są do nas podobni. Pod każdym względem... Chyba najbardziej ze wszystkich braci Słowian. Patrząc na Nich i słuchając Ich, jakoś tak cały czas chodziły mi po głowie Tatry, które występują tu w roli wspólnego mianownika dla obu narodów. Z tym, że nie wiem czy narody to nie za duże słowo, gdy tak siedzą pośród nas. Słowian południowych reprezentowali dumnie Serbowie. Wspominam słynne słowo wypowiedziane przez Franka Dolasa- „Jugosławiaaaaaa”, i dopiero teraz w pełni rozumiem ten entuzjazm.

Goście z Bałkanów, oświecani słońcem intensywniej niż my, są bardzo pogodni. Reprezentacja Słowian wschodnich, to prócz wspomnianego „Aleksa” zespół z Rosji. Najlepiej przygotowany od strony tanecznej. Te dzieciaki zaczynają trenować już w wieku 5 lat i robią to przez całe życie, codziennie. Ich układy wymagały niesamowitej sprawności fizycznej. Charakterystyczne było wyjście na scenę opiekunki zespołu, która pokazała, że tańczy równie sprawnie jak jej podopieczni. Nie zabrakło też zespołu z Europy (zachodniej), którą reprezentowali żeglarze z Holandii. Niestety nie dotarły do Nas zespoły z Algierii i Nepalu, w takich krajach wciąż występują problemy z otrzymaniem wiz.

Nie wiele brakowało, a nie dojechałby do nas również zespół z Indii. Tutaj problem z wizą miał mały „maharadża”, którego konsul nie chciał puścić ze względu na to, że nie jest tancerzem. Organizator zatem wykazał się dużą sprawnością, skoro mimo takich sytuacji, udało się ściągnąć do Nysy tyle ciekawych zespołów. Trzydniową folkową imprezę, zakończył pokaz sztucznych ogni. Ludzie pozostali do samego końca. Takiej imprezy dawno w Nysie nie było, owszem bywają bardzo fajne, ale ta była specyficzna. Jedyna w swoim rodzaju.

Zaczęło się od piątku

Bajeczny korowód, feria barw i dźwięków, dumnie powiewające na wietrze flagi zaprzyjaźnionych z NDK narodów. Po prostu kulturalna mieszanka, wobec której żaden mieszkaniec nie przeszedł obojętnie, pomimo nawet przedświątecznego szału zakupów. Gdzie się tak działo? Oczywiście w Nysie, w Bastionie św. Jadwigi, oczywiście na Folk Fieście, która zagrał już po raz szósty.

Folk Fiesta to festiwal diametralnie różny od pozostałych i to nie tylko przez wzgląd na proponowany repertuar. Tutaj muzyka to dopiero początek wielkiej przygody: podróży za jeden uśmiech do Indii, Rosji, Holandii, Serbii, na Łotwę oraz Słowację, czyli do najpiękniejszych miejsc pod rozśpiewanym wakacyjnym niebem.

Wszystko zaczęło się kilka minut po 17 pod Nyskim Domem Kultury, skąd w stronę rynku wyruszył barwny orszak. Artyści ze śpiewem na ustach i w tanecznym rytmie przeszli ulicami miasta, po drodze prezentując to, co potrafią najlepiej: swoje narodowe tańce, ludowe pieśni, grę na tradycyjnych instrumentach, wszystko okraszając kolorowymi strojami i zaraźliwie pozytywną energią. W trakcie ulicznych występów Nysa zamierała w zachwycie, przechodnie bez reszty poddawali się magii fokowych nut. Spontaniczne oklaski zachwyconych gapiów, okrzyki aprobaty, chwilowe korki tworzone przez zapatrzonych kierowców, pełne balkony oraz okna, błysk fleszy... a przecież to dopiero przejście korowodu, co więc wydarzy się w bastionie?

Kiedy pod scenę dociera ostatnia ekipa, Rosjanie, bastion jest już pełen. Ludzi wciąż jednak przybywa. Krótkie powitanie: ekipa NDK folk ma we krwi, dlatego nie tylko prowadzące festiwal Aniela Łabuś i Kamila Kopeć występują w strojach ludowych, ale również dyrektor Janina Janik. Pani Dyrektor jeszcze nie spodziewa się, że zostanie jednym z artystów Fiesty.

Flagi zatknięte na scenie – bastion zdobyty. Imprezę otwiera nyski Zespół Pieśni i Tańca. Czterdzieści lat bogatej tradycji i historii tym razem w nowej, bo wzbogaconej perkusją odsłonie, podbija publiczność. Tego dnia swoje nieujawnione dotąd oblicze pokazuje także zespół Adagio. W takt „Czerwonych korali” dziewczyny tańczą nie jazz, modern, czy balet, lecz folk.

Indyjski zespół Rhydham funduje widzom niezwykłe przeżycie, kiedy przy dźwiękach ludowych instrumentów tancerze wirują w zawrotnych tempie i wznoszą modlitwy się do bogini Amby. Holendrzy przenoszą scenę do portu, gdzie zgromadzeni stają się świadkami czułych scen powitania długo wyczekiwanych marynarzy. Tymczasem Słowacy zasiadają do oglądania meczu tenisa, by już po chwili biesiadować w najlepsze wraz z całym bastionem, który pod naporem donośnych głosów Nadšenci i dobrej zabawy ugina się w posadach. Orkiestra dęta Doina gra bez zadęcia, muzycy oscylują pomiędzy marszowym rytmem a ludową beztroską. Jukums już w pierwszej minucie występu udowadnia swoją pozycję „jednego z czołowych zespołów folklorystycznych Łotwy”, a późnowieczorny deser serwuje rosyjski zespół taneczny Kristall. Jest i gratka dla wielbicieli nietuzinkowej biżuterii – goście z Indii rozstawiają kramik z ręcznie wykonanymi precjozami. Tłumek wokół stoiska ani na chwilę nie rzednieje. Nic w tym dziwnego – przecież szczęścia nigdy za wiele,

a takowe (w formie tajemniczej zawieszki) można było nabyć już za kilkanaście złotych.

Zegar na pobliskiej wieży wybija 22, mimo to widzowie ani myślą o ciepłej pościeli, czy też weekendowych propozycjach w TV. Nysa doskonale się bawi, nie ustaje w oklaskach, ochoczo przytupuje w takt muzyki, czym zapowiada swoje liczne przybycie również na następnie dni Folk Fiesty.

Wreszcie czas na muzyczno-kompozytorski debiut dyrektor NDK. Pani Janik na scenie pojawia się wraz z Alexandrem Błochinem, twórcą ludowych instrumentów muzycznych z czterech stron świata. Początkowo wszystko idzie według scenariusza. Alexander opowiada o kolejnych przedmiotach, prezentuje ich możliwości, wzbudzając to śmiech, to znów zachwyt, a pani Dyrektor tłumaczy. Kiedy jednak artysta ożywia ostatni z instrumentów, flet, pani Dyrektor przychodzi zmierzyć się z tajemniczym… no właśnie. Ci z Państwa, którzy bawili się razem z NDK na Folk Fieście doskonale wiedzą, jak kończy się ta opowieść.


NDK opr. Pam



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Poniedziałek 20 maja 2024
Imieniny
Bazylego, Bernardyna, Krystyny

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl