Jednym z argumentów "za" jest zwiększenie poczucia bezpieczeństwa mieszkańców. Monitoring działa również na psychikę potencjalnych przestępców, dzięki czemu nie podejmują oni próby rozboju. Kamery mogą być także pomocne przy zabezpieczaniu imprez sportowych i kulturalnych, czy też do szybkiej oceny sytuacji na ulicach, skrzyżowaniach, co znacznie ułatwia kierowanie ruchem. Taka forma ma jednak też swoich przeciwników, którzy uważają, iż władze miasta naruszają ich prywatność i ograniczają swobodę obywatelską.
Przeciwnicy jako przykład takiego działania podają fakt, że monitoring sam w sobie nie jest narzędziem, które zapobiega przestępczości, a jedynie jest w stanie w pewnych przypadkach udowodnić czyjąś winę albo niewinność. Kamery łatwo również oszukać, zakrywając twarz bądź ubierając kaptur. Monitoring ma więc swoje plusy i minusy.
W Nysie właścicielem monitoringu jest Urząd Miasta, jednak całym systemem zajmuje się policja. To u nich znajduje się stanowisko z monitorami, które przez 24 godziny na dobę obsługiwane jest przez dyżurnego policji, który ma podgląd na to, co dzieje się na ulicach miasta.
Kamery znajdują się głównie w centrum i newralgicznych punktach miasta. W Nysie są to między innymi Rynek, skrzyżowanie ulic Celnej i Prudnickiej czy też Brackiej i Celnej.
- Monitoring jest skuteczny i przydatny, sprawdza się, na co dzień, są to tak jakby nasze dodatkowe oczy. Były sytuacje, gdy dyżurny ujawniał jakieś wykroczenie, na przykład spożywanie alkoholu w miejscach publicznych, wtedy na miejsce wysyłany był patrol, który podejmował odpowiednią interwencję – mówi Marcin Greń, rzecznik prasowy nyskiej policji.
Kamery stają się także przydatne przy zdarzeniach drogowych, jeżeli kamera zarejestrowała coś takiego, to wykorzystuje się takie nagrania w celu wyjaśniania zdarzenia – dodaje Greń.
W 2008 roku pojawiły się informacje o zwiększeniu liczby kamer w Nysie, na mieście miało przybyć ok. 40 nowych urządzeń wraz z którymi miała zostać utworzona sieć bezprzewodowego dostępu do internetu dla mieszkańców. Na razie jednak o projekcie nic nie słychać.
- Czy w mieście będzie więcej kamer? Na chwile obecną nic nie wiemy. Nie posiadamy też informacji czy w Urzędzie Miasta prowadzone są jakieś rozmowy na ten temat – mówi Marcin Greń.