Podrożeje niemal wszystko, prócz wyżej wymienionych wzrosną także ceny leków, gazet, książek czy też sprzętów RTV i AGD.
- U nas, przynajmniej na razie, co nic się nie zmieniło, kupujący chyba też nie zwracają jakoś na to uwagi, ale chyba jest jeszcze za wcześnie – mówi Pani Izabela Lepak, ekspedientka jednego z osiedlowych sklepów.
Większość ludzi uważa, że minęło na razie za mało czasu by można było mówić o widocznych zmianach, które uderzą w nasz portfel, poza tym w samych sklepach też jeszcze nie widać tych podwyżek.
- Wcale tego nie odczułam, póki co może nie zrobiłam jeszcze jakichś wielkich zakupów, które mocno uszczupliłyby mój portfel albo po prostu te podwyżki nie odbiją się na nas tak mocno – mówi Pani Bożena, która właśnie wracała z drobnych zakupów w mieście.
Większe sieci handlowe też na razie nie zamierzają zmieniać swoich cen gdyż byłoby to nieopłacalne, zamiast tego zamierzają walczyć o dodatkowych klientów. Procentowy wzrost kupujących ma zniwelować koszty poniesione ze zmianą podatku VAT.
Na temat tych zmian rozmawialiśmy także z Panem Tomaszem Kołodziejem, magistrem ekonomii i właścicielem sklepu wielobranżowego:
Zwykły klient nie odczuje podwyżek VAT-u. U nas też na razie jeszcze nie jest to jakoś odczuwalne. Najbardziej może to się odbić na samych przedsiębiorcach i sprzedawcach, bo to oni będą musieli odprowadzać wyższe podatki. Jak mieliśmy np. ceny 9.99zł to raczej będą one wciąż takie same ponieważ zwiększanie ich o ileś tam groszy nie będzie miało większego sensu. Uszczuplanie portfela klienta jest raczej wytworem paniki ludzi dotyczącej zmian tych stawek, jeżeli nasze portfele będą miały ucierpieć to głównie z powodu wzrostów cen energii, paliwa itp. Towary trzeba wyprodukować, przewieźć z wytwórni do hurtowni, z hurtowni do sklepu, artykuły przechodzą przez pośredników i w taki sposób ceny mogą wzrastać. Tak naprawdę te stawki poniekąd będą się wyrównywać przy większych zakupach, ponieważ na niektóre towary VAT poszedł w górę, a na niektóre w dół. Taką faktyczną podwyżkę odczujemy pewnie dopiero za kilka miesięcy, bo póki, co jest za wcześnie. U mnie najbardziej może to być odczuwalne na zabawkach (tutaj VAT wzrośnie w lutym z 7 procent na 23 proc).
Podwyżki możemy odczuć dopiero za jakiś czas, stare ceny będą obowiązywać do wyczerpania zapasów. Najprawdopodobniej sklepy będą podnosić ceny wraz z napływem nowych partii towarów.