Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Nysa
Listy zbada Prokuratura

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Gotowy jest już wniosek w imieniu Urzędu Miasta do Prokuratury w Nysie, zawiadamiający organ ścigania o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Jest to ciąg dalszy perypetii związanych z zabudową nyskiego Rynku.
Radna Zofia Papis na ostatnim posiedzeniu rady miasta zawiadomiła Przewodniczącego Rady Miasta – Feliksa Kamienika o podejrzeniach popełnienia przestępstwa sfałszowania podpisów pod wnioskiem o rozpisanie referendum gminnego w sprawie sprzedaży części nyskiego Rynku. Teraz stanowisko przewodniczącej komisji weryfikującej listy z podpisami - zostanie oficjalnie przekazane do prokuratury, która podejmie decyzję o dalszym postępowaniu w tej sprawie. Po zmianie przed kilku laty ustawy o ochronie danych osobowych, fałszowanie podpisów traktowane jest bardzo poważnie i osobie, której udowodni się taki czyn grożą surowe konsekwencje: kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności. Karty przekazane 14 września przez Komitet Referendalny zawierały wiele błędów formalnych, czego konsekwencją było to, że z 6526 podpisów komisja weryfikacyjna zakwestionowała aż 2165. Bezpośrednim następstwem raportu komisji, był wynik głosowania radnych, którzy nie chcieli łamać prawa i odrzucili wniosek o przeprowadzenie referendum gminnego. – Nie działamy ani na złość, ani przeciw społeczeństwu, szanujemy ludzi i ich opinie. – tłumaczy nam Pani Zofia Papis. – Słowa krytyki wypowiedziane przez jednego z radnych uważam za niesprawiedliwe. Komisja weryfikacyjna dobrze wypełniła swoją rolę i działała zgodnie z przepisami. To Komitet Referendalny popełnił rażące błędy i to do niego można mieć pretensje. Teraz naszym obywatelskim obowiązkiem jest powiadomienie prokuratury o podejrzeniach złamania prawa. Jeśli tego nie zrobimy, to nam przecież ktoś może zarzucić łamanie przepisów. Wiele osób nieświadomych łamania prawa może ponieść przykre konsekwencje. Niezgodność ustanowionych przepisów prawa nie jest bowiem żadnym wytłumaczeniem. Każda osoba może składać podpis tylko za siebie. Głos „oddany” za sąsiada, czy córkę, która przebywa akurat za granicą, zwieńczony własnym podpisem - to łamanie prawa. Na ponad 100 kartach z głosami poparcia pomysłu rozpisania referendum, widnieje prawdopodobnie wiele podpisów, które zostały zrobione jedną ręką. Prokuraturę zatem czeka raczej długa praca, a oceny pewnie dokonają biegli grafolodzy, którzy wychwycą ewentualne podrobione podpisy. Po zakończeniu tej całej sprawy – kolejne pomysły o zwołanie referendum powinny już być zwieńczone rzetelnymi przygotowaniami. To chyba największy plus całej tej sprawy. Komitet Referendalny nie wykazał się w omawianym przypadku profesjonalizmem, najwyraźniej bardziej chodziło tu o nagłośnienie sprawy. Do tej całej historii można dorzucić jeszcze dwa kolejne istotne pytania. Dlaczego na kartach nie było klauzuli o wyrażeniu zgody na przetwarzanie danych osobowych? Do kart wystawionych m.in. w sklepach, wgląd w dane osób, które wyraziły swoje poparcie miał praktycznie każdy klient danego sklepu. Na odwrocie tychże samych kart widniała zwykła agitacja, podpisana nazwiskiem jednego z radnych. Czy tak powinna wyglądać karta w sprawie zwołania referendum? Czekamy na dalszy rozwój sprawy.

ab



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Poniedziałek 20 maja 2024
Imieniny
Bazylego, Bernardyna, Krystyny

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl